Niepokojące wypowiedzi
Rozpoczyna się proces przeciwko przerażonej matce i jej przyjacielowi
W poniedziałek rano w sądzie okręgowym w Krems (Dolna Austria) rozpoczął się proces przeciwko matce, która wielokrotnie zamykała swojego dwunastoletniego syna w klatce dla psa. Wcześniej oblała chłopca lodowatą wodą. Uczeń prawie zmarł w wyniku tortur. Wraz z kobietą z Dolnej Austrii przed ławą przysięgłych zasiada również jej była najlepsza przyjaciółka. Mówi się, że to ona wydała instrukcje dotyczące tych przerażających czynów. "Krone" relacjonuje na żywo przebieg procesu.
Dwie oskarżone wyglądają na naznaczone, gdy wchodzą do dużej sali sądowej w Krems. Obie mają dłuższe włosy, pierwsza oskarżona brązowe, jej była dziewczyna ciemny blond - obie oczywiście płakały przed rozpoczęciem procesu.
O przerażających mamach powiedziano już wiele. Ale ich widok jest zaskakujący: kobiety na pierwszy rzut oka wyglądają zupełnie niepozornie, jeśli nie przyjaźnie. Wrażenie jest mylące! To niewyobrażalne, co rzekomo zrobiły Gerhardowi (imię zmienione) - synowi pierwszej oskarżonej.
Prokurator: "Niewyobrażalne męczeństwo"
"To jedna z tych nielicznych spraw, które nie dawały mi spokoju w domu" - rozpoczyna swój apel prokurator. To była niewiarygodna męka, przez którą musiała przejść Gerhard. W 2022 roku torturowała dwunastoletniego chłopca prawie na śmierć.
Przerażająca matka zamknęła swojego syna, z którego wychowaniem "nie mogła sobie poradzić od samego początku", jak twierdzi obrońca Astrid Wagner, w klatce dla psa na wiele godzin przez okres kilku miesięcy. Wcześniej oblała dziecko lodowatą wodą i otworzyła okno: "To mokre, krzyczące i płaczące dziecko siedzi w klatce dla psa, a matka stoi obok niego i patrzy" - łamie się głos prokuratora. Co więcej, oskarżona nawet cieszyła się z ogromnego cierpienia dziecka, o czym świadczą liczne wiadomości na czacie.
Temperatura ciała spadła do 26,8 stopni
Chłopiec musiał pozostać w klatce dla psa przez kilka godzin. Mówi się również, że matka głodziła dziecko. Według prokuratora: "W ciągu kilku miesięcy chłopiec schudł 20 kilogramów". Miał 1,65 metra wzrostu i ważył zaledwie 40 kilogramów. 22 listopada temperatura ciała Gerharda wynosiła zaledwie 26,8 stopni, w wyniku czego zapadł w śpiączkę. "Gdyby nie został zabrany do szpitala w ostatniej chwili, chłopiec by zmarł".
Zarzutem jest zatem usiłowanie zabójstwa. Najlepszy przyjaciel 33-latka jest również sądzony. Mówi się, że 40-letnia matka czwórki dzieci wydała instrukcje dotyczące tortur. "To była bardzo bliska przyjaźń" - mówi pierwsza oskarżona o swoich relacjach z drugą oskarżoną. Obie rodziny mieszkały razem podczas Covid, a nawet planowały wspólnie wprowadzić się do domu.
"Chciałam, żeby za mną poszedł"
Oskarżona mówi cicho i w dialekcie dolnoaustriackim: "Między Gerhardem a mną zawsze było trudno. Nie wiedziałam dlaczego. Myślałam, że mnie nienawidzi. Jego zachowanie nie było normalne. Od najmłodszych lat chodził na terapię".
W lipcu 2022 r. drugi oskarżony powiedział jej, że Gerhard moczy się w łóżku. Zaobserwowała to za pomocą monitoringu jego pokoju (chociaż najwyraźniej nie było tam zainstalowanej kamery). W rezultacie Gerhard musiał spać w legowiskach dla psów. Pracownik sądu przyniósł na salę rozpraw dwa małe legowiska dla psów. "Jako matka, jak wpadłaś na pomysł, że twój dwunastoletni syn musi spać w psim legowisku, ponieważ zmoczył łóżko?" pyta pani Rat.
Dostał koc tylko wtedy, gdy był "dobry"
"Ponieważ chciałem, żeby za mną poszedł. Myślałam, że celowo mu się to podobało". - "Czy kiedykolwiek pozwolono mu spać w łóżku od lipca?" - "Nie" - "Czy dostał poduszkę?" - "Nie" - "Koc?" - "Tylko jeśli był grzeczny". Kobieta wychodziła tylko za zgodą drugiego oskarżonego. Chłopca nie było już wtedy na zewnątrz: "W mieszkaniu śmierdziało. Dlatego musiałam otworzyć okna" - mówi. Odpowiedź na kilka pytań "dlaczego" brzmi: "Ponieważ tak mi powiedziała...". - "Ona" odnosi się do drugiego oskarżonego.
Mówi się również, że to ona wpadła na pomysł zimnej wody. Na przykład, gdy Gerhard nie chciał wstać. "Gdzie wylałaś wodę?" - "Na głowę". Kiedy obrazy są wyświetlane na ścianie wideo, nie tylko przysięgli są zaskoczeni. Konsternacja na sali sądowej jest ogromna. Druga oskarżona przyjmuje jednak nagranie bez emocji - niepokojące obrazy nie są dla niej niczym nowym. W końcu pierwsza oskarżona zrobiła zdjęcia i filmy tylko po to, by wysłać je swojej byłej najlepszej przyjaciółce.
Policja przyprowadziła dziecko, które uciekło, z powrotem do swojego oprawcy
Ponieważ dziecko kiedyś uciekło z balkonu, a policja przyprowadziła go z powrotem (!), drugi oskarżony rzekomo wpadł na pomysł budy dla psa: "Za karę, żeby tego nie robił". Według matki oskarżonego, musiał on przebywać w małym pojemniku przez wiele godzin. Sędzia: "Co robiłaś, gdy był zamknięty?". - "Wykonywałam prace domowe". Pudełko stoi teraz na sali sądowej z otwartymi drzwiami naprzeciwko ławy przysięgłych.
Otrzymała dwie wizyty z urzędu ds. młodzieży. 28 października i 19 listopada 2022 roku - cztery dni przed tym, jak Gerhard zapadł w śpiączkę. Skarżyli się, że nie ma łóżka (w pokoju był tylko materac), że dziecku jest zimno, a mieszkanie cuchnie moczem. Młoda ofiara nie została jednak uratowana.
Wyroki zostaną wydane w czwartek
"Miałem urojenia", mówi pierwszy oskarżony. Z kolei drugi oskarżony twierdzi, że niewiele zdawał sobie sprawę: "Nie zdawałem sobie sprawy z tego, co się stało. Pozwoliłam matce mnie w to wciągnąć" - twierdzi. 503 strony sadystycznych rozmów malują zupełnie inny obraz. W nich matka pytała ją o każdy najmniejszy krok, a następnie czekała na instrukcje od drugiego oskarżonego.
Obaj obrońcy również obwiniają drugą kobietę. Niepozornej matce grozi dożywocie. Jej byłej dziewczynie, reprezentowanej przez Saschę Flatza, grozi do 15 lat więzienia. Psychiatra sądowy Peter Hofmann potwierdza, że kobiety są zdrowe psychicznie, ale oprócz wyroku skazującego za stwarzanie zagrożenia, wnosi również o umieszczenie ich w ośrodku terapii sądowej. Wyroki mają zostać wydane w czwartek.
Kommentare
Willkommen in unserer Community! Eingehende Beiträge werden geprüft und anschließend veröffentlicht. Bitte achten Sie auf Einhaltung unserer Netiquette und AGB. Für ausführliche Diskussionen steht Ihnen ebenso das krone.at-Forum zur Verfügung. Hier können Sie das Community-Team via unserer Melde- und Abhilfestelle kontaktieren.
User-Beiträge geben nicht notwendigerweise die Meinung des Betreibers/der Redaktion bzw. von Krone Multimedia (KMM) wieder. In diesem Sinne distanziert sich die Redaktion/der Betreiber von den Inhalten in diesem Diskussionsforum. KMM behält sich insbesondere vor, gegen geltendes Recht verstoßende, den guten Sitten oder der Netiquette widersprechende bzw. dem Ansehen von KMM zuwiderlaufende Beiträge zu löschen, diesbezüglichen Schadenersatz gegenüber dem betreffenden User geltend zu machen, die Nutzer-Daten zu Zwecken der Rechtsverfolgung zu verwenden und strafrechtlich relevante Beiträge zur Anzeige zu bringen (siehe auch AGB). Hier können Sie das Community-Team via unserer Melde- und Abhilfestelle kontaktieren.