Nie może znieść tortur

Irański raper w areszcie błaga o egzekucję

Saman Yasin

(Bild: https://www.instagram.com/samanyasinorg)

Aresztowany irański raper Saman Yasin z powodzeniem odwołał się od nałożonego na niego wyroku śmierci. Jednak teraz muzyk wezwał wymiar sprawiedliwości Islamskiej Republiki do zabicia go: fizyczne i psychiczne tortury w więzieniu nie są już dla niego do zniesienia. 

Teksty jego piosenek dotyczyły nierówności, ucisku i bezrobocia. To wystarczyło, by irański reżim skazał rapera na śmierć. Konkretne oskarżenie brzmiało: "wojna przeciwko Bogu". Co wchodzi w zakres tego przestępstwa, nie zostało bliżej określone. Prokuratura oskarżyła go również o próbę zamordowania ochroniarza. Zarzuca mu się również podpalenie kosza na śmieci - muzyk temu zaprzecza. Yasin ostatecznie złożył apelację od drakońskiego wyroku - miał nadzieję, że jego sprawa zostanie ponownie rozpatrzona. 

Więzień błaga: "Zakończcie to"
Jednak rok po udanej apelacji raper najwyraźniej stracił odwagę, by stawić czoła życiu. BBC Persia opublikowało list od Yasina, w którym błaga: "Proszę o wydanie wyroku śmierci. Nie mam zastrzeżeń i zgadzam się. Odbierz mi życie, zakończ to". Jak twierdzi, należy położyć kres "psychicznym, emocjonalnym i fizycznym problemom", których doświadcza w areszcie.

Yasin, który jest pochodzenia kurdyjskiego, był głośnym krytykiem irańskiego reżimu podczas protestów, które wybuchły w 2022 roku. Swoje opinie rozpowszechniał na kanałach mediów społecznościowych.

To nie pierwszy raz, kiedy władze Iranu oskarżane są o stosowanie tortur: Inny raper, Toomaj Salehi, zgłosił, że był torturowany podczas uwięzienia. Kolega Yasina z branży został nawet zwolniony na krótki czas - jednak na początku roku został ponownie skazany na więzienie. 

Działaczka na rzecz praw kobiet Mahsa Amini zmarła w 2022 r. podczas aresztowania przez policję. To również wywołało ogólnokrajową falę protestów. Od tego czasu zginęły setki protestujących, a dziesiątki tysięcy zostało aresztowanych.